W każdym razie są to renifery niezwykłe. Pierwotnie było ich osiem: cztery samce i cztery samice. Narodziły się w 1932 roku w wierszu Clementa C. Moore’a. Dasher jest najszybszy, Prancer najbardziej odważny, Comet przynosi dzieciom szczęście, Donner jest najsilniejszy. Tym znakomitym samcom towarzyszą samice: Dancer – pełna wdzięku i czaru, Vixen ‒ piękna i odważna, Cupid przynosi dzieciom miłość, a Blitzen ‒ światło.
Dziewiąty renifer przyszedł na świat w 1939 roku w bajce dla dzieci Roberta L. Maya. Ale początkowo nie cieszył się wielką sławą. Jego historia jest prosta i wzruszająca. Urodził się z pewnym defektem, a mianowicie ze świecącym, czerwonym nosem. Z tego powodu był szykanowany i długo pozostawał na uboczu. Aż pewnego roku noc wigilijna była tak mglista, że Święty Mikołaj nie widząc drogi, postanowił zrezygnować ze swojej tradycyjnej podróży, w czasie której rozdawał prezenty. Sytuację uratował Rudolf. Jego nos świecił jak latarnia, oświetlając drogę saniom Mikołaja. W ten sposób czerwononosy renifer zasłużył sobie na zaszczytne miejsce na samym przedzie zaprzęgu.
Piękna Beatko :)
OdpowiedzUsuńŚwietna karteczka! Bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękna kartka :)
OdpowiedzUsuń